Zniszczyłaś mnie Anno. Nasyciłaś swym zabójczym jadem wszystkie moje żyły. Przywarłaś do kości i gdybym tylko chciał cię zniweczyć, musiałbym zabić samego siebie.
Odebrałaś mi wszystko, co było dla mnie cenne, Anno. Zostawiłaś z pustym sercem i gdybym tylko chciał coś odzyskać, musiałbym narodzić się ponownie. Jednak gdyby tak się stało, wybrałbym dokładnie tą samą drogę.
Okłamałaś mnie, Anno. Uwikłałaś w taki sposób, że nie byłem w stanie przez długi czas dostrzec prawdy. Czy ma to dla mnie znaczenie? Chyba ci wybaczyłem.
Omamiłaś mnie, Anno. Uzależniłaś od siebie, a każda chwila w oddaleniu staje się dla mnie wiecznością. Co noc wyobrażam sobie idealną ciebie. Po jakimś czasie stajesz się moim codziennym koszmarem.
Rzuciłaś mnie na skraj przepaści, Anno. Nie mam pojęcia czy znajdę jakikolwiek sposób, by ją przeskoczyć. Znalazłem się w ciemnej otchłani mojego umysłu i nie wiem już co jest dobre, a co złe. Wszystkie elementy łączą się ze sobą i nagle rozdzielają, zataczając wokół mnie wielkie koło, z którego nie potrafię się wydostać. Plączę się między własnymi myślami i staję się coraz bardziej bezsilny, a moje ciało zaczyna odmawiać mi posłuszeństwa. Nie umiem przewidzieć ile jeszcze wytrzymam, ile jadu uda ci się we mnie wcisnąć. Przecież wiesz, że na każde twoje zawołanie, będę tylko twój. Na zawsze i ta prawda nigdy się nie zmieni. Nie umiem inaczej żyć, jestem od ciebie uzależniony - najmocniejszy z moich narkotyków.
Zabrałaś moje serce, Anno. Nie dostrzegam już niczego poza tobą. Wokół mnie jest tyle różnych ludzi, którzy codziennie próbują do mnie przemówić, jednak nie zadają sobie żadnego trudu, by mnie zrozumieć. Przede mną rozpościera się tylko pustka… i ty. Gdzieś na końcu mojej drogi, choć z każdym moim kolejnym krokiem, oddalasz się coraz bardziej.
Jesteś moją częścią, Anno. Nic już tego nie zmieni. Wiem, że nie powinienem… Jeden z kawałków mojego serca krzyczy, żebym zapomniał, zostawił cię i już nigdy nie wracał, ale ten inny kawałek jest silniejszy. O wiele za silny…
Kocham cię.
Ruszyłam z pisaniem!! Prolog prawie w ogóle nie był do zmiany, ale na całość mam już całkiem fajny, nowy pomysł, więc czas, by to zrealizować. Mam cichą nadzieję, że kogoś zainteresuje ta historia i będzie tutaj co jakiś czas wpadał.
Początek jest. A więc nie pozostaje mi nic innego jak wziąć się za wymyślanie i pisanie.
Trzymajcie się!! :)
Boże, dziewczyno, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że wróciłaś!! AAAA! ;D Bardzo mi przykro, że zostawiasz "W obrazku", ale muszę wyznać, iż tak naprawdę nigdy do końca nie wierzyłam, że na zawsze zrezygnujesz z pisania. Abstrahując od przyczyn losowych, miałam nadzieję, że jednak wrócisz. I nie pomyliłam się nic a nic! Ale odlot, że znowu coś tworzysz! :D Ja, oczywiście, zostaję na dłużej. :)
OdpowiedzUsuńSam prolog jest niesamowicie sensualny, pełen rozpaczy, żalu, goryczy i... może nawet radykalnej miłości odrobinę zamienionej w nienawiść do ukochanej, która po prostu odeszła? Bez żadnego uprzedzenia? Może bez żadnego ważnego powodu? Może pokochała innego? A może nie? Tak naprawdę jeszcze trudno mi cokolwiek pewnego powiedzieć o głównym bohaterze i jego relacjach ze swoją ex. Jedyne, co wiem, to to, że On chciał, aby Ona była jego na wieki, ale tak się nie stało. I teraz On rozpacza, szaleje, nie może sobie znaleźć miejsca, a przeżycie każdego kolejnego dnia staje się wyzwaniem nie do pokonania. Taka obsesja z jednej strony naprawdę mnie fascynuje, a z drugiej - przeraża. Bo pokazuje, jak bardzo bywamy słabi i jak bardzo potrafimy uzależnić samych siebie od innych, tracąc przy okazji często własną godność...
Z niecierpliwością czekam na nn, jagodo.anno ;) A w wolnej chwili zapraszam na swoje blogi. Trochę się podziało od czasu, gdy ostatni raz u mnie byłaś. ;D
pozdrowienia! cmok! cmok! ;D
[love--is--the--reason.blogspot.com]
[hiah-hiah.blogspot.com]
[intoxication01.blogspot.com]
Zaskoczyłaś mnie ogromnie swoim komentarzem (za który ślicznie Ci dziękuję!!) :D Cieszę się, że choć jedna osoba została z malutką wiarą we mnie. Teraz już tak łatwo nie odpuszczę sobie pisania!!
UsuńCześć! Na początek chciałam podziękować bardzo za komentarz u mnie oraz za pochlebne słowa w nim zawarte :)
OdpowiedzUsuńTwój prolog jest zdecydowanie takim, jakim powinien być. Tajemniczy, ale intrygujący i dobrze napisany. Bardzo podoba mi się koncepcja powtarzania pierwszego zdania ze zwrotem do tej - widocznie - podłej "Anny". W ogóle przepadam za takim dobitnym rozpoczynającym zdaniem, które w jakiś sposób uderzy czytelnika już w pierwszym momencie. Żadnego cackania się, tylko już na początku pokazujesz nam - dość nieprzyjemną - rzeczywistość, a raczej punkt... widzenia (?) tego bohatera.
Bardzo mi się podoba, chociaż nie wiem, o czym dokładnie będzie to opowiadanie. Zastanawia mnie też, czy pozostaniesz przy narratorze jednoosobowym :)
Pozdrawiam ciepło i czekam na więcej :D
Ten kto tak "wzdycha" do tej całej Anny, albo ją kocha i nie może z nią być, bo ona go zdradziła, albo jest stalkerem. Ta druga opcja byłaby bardziej mrożąca krew w żyłach :D NIACH, NIACH! ^^
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co będzie przyczyną ich niemożności bycia razem?
Czekam na rozdział pierwszy, gdyż nie za wiele mogę wysnuć na podstawie tego skromnego prologu. Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny u mnie :).
Zastanawiam się kim jest ta tajemnicza "Ana". Wiem jednak jedno! Chciałabym znaleźć w swoim życiu taką osobę, która byłaby w stanie pokochać mnie tak mocno, tak intensywnie jak on. Chyba w głębi serca po prostu poczułam bardzo intensywną zazdrość.
OdpowiedzUsuńZbyt dużo nie można wywnioskować. Kocham swoje "gdybanie" przy każdej nowej historii, ale tu jeszcze nie jest to możliwe! Mimo wszystko = prawidłowo. Taki własnie powinien być prolog. Zafascynować, wciągnąć, może rozbawić/zasmucić? Tu wszystko jest na swoim miejscu!
Właśnie zyskałaś czytelniczkę! ;)
Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Nowy rozdział jest praktycznie gotowy, jednak ah. Nie chce być nadgorliwa. Co chwila wprowadzam w nim jakieś kosmetyczne poprawki, które mają przyczynić się do większego zadowolenia. Mam nadzieję, że Cię "porwię".
W dniu jutrzejszym dodam Cię do swoim "perełek", abyś mi nie umknęła w tym internetowym tłoku.
Inne, zastanawiające, prawdziwe. Fajnie jest czasem znaleźć taką "wyspę" wśród tysięcy blogów z opowiadaniami dla nastolatek (jak mój na przykład ;P). Podoba mi się to, że zbalansowałaś jakimś cudem pompatyczność biorącą się z pisania o głębokich emocjach i lekkość szczerego, konkretnego tekstu. Wiele osób nie ma takiego daru i wtedy w ich historiach albo brakuje choćby jednej metafory, albo człowiek musi się przedzierać przez tony ornamentalnych porównań, synonimów i takich tam. Mówiąc prościej, masz dobry styl pisania i ciekawą koncepcję tekstu. Jestem na TAK. ;)
OdpowiedzUsuńJednak żeby nie było za słodko wytknę ci parę powtórzeń:
"i gdybym tylko chciał coś odzyskać, musiałbym narodzić się ponownie. Jednak gdyby" - dwa razy gdyby
"że na każde twoje zawołanie, będę tylko twój." - dwa razy twój/twoje
"Wokół mnie jest tyle różnych ludzi, którzy codziennie próbują do mnie" - dwa razy mnie
Pozdrawiam!
Dziękuję Ci bardzo za te miłe słowa i wytknięcia :) Postaram się bardziej zwracać na to uwagę, ale czasem czytam tekst po kilka razy, a i tak wszystkiego nie jestem w stanie wychwycić.
UsuńWow, cudo ♥
OdpowiedzUsuńSzczerze to wpadłam tutaj przypadkiem, jak zresztą na wiele blogów. Bardzo, ale to bardzo zainteresował mnie Twój prolog. Widać ze pisze Ci się lekko i to bardzo dobrze : )
Nie będę się rozpisywać, cudownie lecę czytać dalej : )
Pozdrawiam Antonina .
Zapraszam również do mnie: ♥
http://vampireandmillionaire.blogspot.com/
http://potworyzsm.blogspot.com/
http://dawcykrwi.blogspot.com/
Cieszę się, że tu zajrzałaś i mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej.
UsuńW wolnej chwili na pewno zajrzę na któreś z twoich opowiadań :)
Witam!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wspaniały komentarz pozostawiony na moim blogu. To wiele dla mnie znaczy! Myślę, że w najbliższym czasie wrócę na Twojego bloga i przeczytam całość, bo coś mi mówi, że warto z tym opowiadaniem zapoznać się jeszcze lepiej :)
Pozdrawiam serdecznie!
Moja droga,
OdpowiedzUsuńobiecałam, że wrócę, więc... jestem :)
Ten prolog bardzo mnie zaciekawił. Jest niebanalny i oryginalnie napisany. Dodatkowo, zachwycił mnie Twój styl pisania. Jest lekki, ale zarazem przepełniony emocjami. Nie zaserwowałaś nam zbyt wiele informacji, ale to sprawia, że czytelnik pragnie poznać dalszy ciąg.
Cóż, mogę tylko powiedzieć, że bardzo, bardzo, bardzo spodobał mi się Twój blog :)
Pozdrawiam serdecznie!
A więc zaczynam czytanie! Prolog bardzo mi się podoba. Uwielbiam takie klimaty, ale oczywiście w umiarkowanych ilościach ;) Nie mam pojęcia, kim jest ta Anna, ale już lubię tego, kto ją tak kocha <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Sparks ;*
Hej, oficjalnie możesz powitać nową czytelniczkę :)
OdpowiedzUsuńOkej, to przechodzimy do tekstu. Prolog o wręcz idealnej długości. Nie da się go nijak porównać do rozdziału, ale nie jest to też krótki na kilka zdań wpisik. Dowiadujemy się, że Anna zrobiła coś naszemu narratorowi - prawdopodobnie na zabój go w sobie rozkochała. A może to on sam zakochał się w niej i nie jest w stanie teraz bez niej wytrzymać? A może porównania, które mi skojarzyły się właśnie z miłością, nawiązują do czegoś innego?
Bardzo mnie zaintrygowałaś, na pewno przeczytam kolejny rozdział, by dowiedzieć się, o co może chodzić. Tak więc lecę dalej,
Minoo
healer-of-century.blogspot.com
Zazwyczaj błędy zostawiam na koniec, ale nie musisz ich jakoś wyjątkowo brać do siebie - większość z nich to nawet nie są pomyłki a jakieś moje osobiste uwagi, z którymi możesz się zgodzić, albo nie :)
1. "Zniszczyłaś mnie Anno." - szczerze ci powiem, że długo zastanawiałam się nad tym zdaniem, ale i tak doszłam do wyjściowego wniosku - przed "Anno" powinien być przecinek, ponieważ jest to apostrofa i po prostu trzeba tu o nim pamiętać. Ale wydaje mi się, że było to zwykłe p r z e o c z e n i e, bo w pozostałych zwrotach pisałaś już z przecinkiem.
2. "Wokół mnie jest tyle różnych ludzi" - myślę, że tutaj lepiej brzmiałoby "tylu". Zwiększa to łatwość (i szybkość) czytania.
prolog jest niesamowity. Niesamowicie intrygujący... zaciekawił mnie. napisany niebanalnym stylem... poprawnie.. nic tylko czytać dalej;)
OdpowiedzUsuńwww.czarnekrolestwo.blog.pl
Cześć, bardzo podoba mi się ten prolog. Jest bardzo dobrze napisany, ciekawy, a przez to spełnia swoją rolę, bo mnie w pełni zachęca do dalszego czytania.
OdpowiedzUsuńPrzedstawienie Anny jako fame fatale pobudziło moje zmysły. Naprawdę intryguje mnie jej osoba i sposób w jaki sprowadziła mężczyznę piszącego ten list na samo dno.
Nie lubię komentować prologów, ale możesz być pewna, że jeszcze tu wrócę i wszystko nadrobię.
Pozdrawiam :)